2014-04-15
Powinniśmy się starać często przyjmować
komunię duchową. Św. Tomasz mówi: „Komunia duchowa jest to gorące pragnienie
przyjęcia Pana Jezusa”. Czcigodną siostrę Agatę od Krzyża, Trzeciego Zakonu św.
Dominika, Pan Jezus sam nauczył przyjmowania komunii duchowej, która polega na
łączeniu się z Nim myślą i sercem. Odprawiała to ćwiczenie z tak miłosnym
uczuciem, iż jej się zdawało, że nie swoim, lecz Sercem Jezusa oddycha. Św.
Sobór Trydencki pochwala zwyczaj przyjmowania komunii duchownej i wiernych do
niej zachęca. Pan Jezus pokazał się raz siostrze Pauli Maresca, załozycielce
klasztoru Sióstr św. Katarzyny Seneńskiej w Neapolu i pokazał jej dwa kielichy,
jeden złoty, a drugi srebrny, mówiąc: „W złotym kielichu składam Twoje Komunie
sakramentalne, a w srebrnym duchowne”. Bł. Joannie od Krzyża powiedział Pan
Jezus, iż przy każdej komunii duchownej daje jej prawie tak wielkie łaski, jak
przy komunii sakramentalnej.
Ojciec Paweł
Fabriz T.J. mówi, iż komunie duchowe w szczególniejszy sposób usposabiają
dusze do ogólnej komunii sakramentalnej. Dlatego to święci tak często duchowo
się komunikowali. „Gdyby mnie mój spowiednik nie nauczył tego sposobu łączenia
się z Chrystusem – mówiła bł. Angela od Krzyża – nie miałabym odwagi i siły do
życia, bo tam ją głównie czerpię”. To też sto razy przez dobę przyjmowała Pana
Jezusa. Do przyjmowania Pana Jezusa duchowo nie potrzeba ani się spowiadać, ani
pościć, ani czasu wiele. Widzisz więc, że ilekroć godnie i pobożnie przyjąłeś
komunię duchową, tyle razy mógłbyś w spokoju ducha odejść z tego świata, aby tę
ziemską i przemijającą komunię zamienić na niebieską i wiekuistą w oglądaniu
Boga.
Nie zapominaj więc, że komunia duchowa jest także ogniskiem życia
chrześcijańskiego, z którego miłość Boża promienieje dokoła i do niego garnąć
się nam jak najczęściej należy w czasie naszej znojnej pracy nad własnym
zbawieniem.
Kiedy ci w trudnych i zawiłych okolicznościach potrzeba siły i męstwa do
podołania ciężkim zadaniom, przeciw którym buntuje się twe wrodzone lenistwo lub
zwykła małoduszność, to szukaj tej siły ducha w komunii duchowej, jak jej
szukali święci, idąc na męki i na śmierć męczeńską.
Nie zawsze możesz przystąpić do komunii sakramentalnej, lecz zawsze i w
każdej chwili możesz się wzmocnić komunią duchową. Więc wołaj z głębi duszy:
Wierzę o słodki Jezu, że jesteś rzeczywiście obecny pod
postaciami chleba i wina. Kocham Cię z całego serca! Żałuję za grzechy, którymi
Cię obraziłem(am). Przyjdź do serca mojego, o Ty jedyne pragnienie moje! Rzucam
się w Twoje objęcia, oddaję Ci się cały(a), o jedyny przedmiocie mej miłości.
Nie dopuść, abym się kiedy miał(a) oderwać od Ciebie!
SKARBY NIEBA, 1928, Nihil obstat 1930 r.
|