O św. Joachimie i św. Annie |
|
2015-07-26
Obydwoje święci
małżonkowie pozostawali przez lat dwadzieścia bezdzietni, co w owych czasach i w
tym narodzie uważano za największe nieszczęście i karę Bożą. Z tego powodu
musieli znosić liczne upokorzenia ze strony sąsiadów i znajomych; sądzono
bowiem, że ci, którzy nie mają dzieci, nie będą też mieli udziału w przyjściu
oczekiwanego Mesjasza. Najwyższy jednak, który przez to upokorzenie chciał ich
doświadczyć i przygotować do łask, jakie dla nich przeznaczył, udzielił im cnoty
cierpliwości, aby poprzez łzy i modlitwę błagalną zasiali ów owoc, który kiedyś
mieli zebrać. Modlili się, więc gorąco i z głębi serca, odebrali bowiem w tej
sprawie osobne rozkazy z nieba. Ślubowali też Panu, że jeśli pobłogosławi ich
potomstwem, ofiarują je na służbę do świątyni.
Modlitwy św. Joachima i św. Anny doszły do tronu
Trójcy Przenajświętszej i zostały tam łaskawie wysłuchane. Archanioł Gabriel
został wysłany, aby zwiastować obydwojgu, że prośby ich się spełnią.(...)
Roztropna Anna ani św. Joachimowi, ani żadnej
istocie ludzkiej nie zdradziła nigdy tajemnicy, że jej córka będzie Matką
Mesjasza. Przez całe swoje życie św. Joachim nie dowiedział się nic na ten temat
— wiedział tylko tyle, że jego córka będzie wielka i pełna łask; dopiero w
ostatniej chwili życia, na łożu śmierci, Bóg objawił mu tę tajemnicę.(...)
Najwyższy wyznaczył aniołów, którzy mieli pełnić
wzniosłą służbę strzeżenia i
towarzyszenia Maryi. Najpierw Bóg wybrał po stu aniołów z każdego z dziesięciu
chórów. Następnie dodał dwunastu innych, którzy w widocznej postaci, z symbolami
i znakami Zbawienia, stać mieli u Jej boku. Jest to tych dwunastu, — o których
wspomina Ewangelista w dwudziestym pierwszym rozdziale swych objawień —
strzegących dwunastu bram Miasta. Oprócz tego Pan wyznaczył jeszcze osiemnastu z
najmniejszych aniołów, którzy schodząc i wchodząc po drabinie Jakubowej pełnić
mieli rolę posłańców pomiędzy Panem a Królową.
Na czele wszystkich tych aniołów Pan postawił
siedemnastu serafinów, wybranych spośród najwyższych i najbliżej tronu Bożego
stojących. Mieli oni rozmawiać z Królową niebios, przebywać z Nią i oświecać.
Tak więc blisko tysiąc aniołów zostało przeznaczonych do ochrony i obwarowania
„Miasta Bożego" przeciwko piekielnym zgrajom.
Wodzem tej niezwyciężonej straży anielskiej Bóg
uczynił księcia wojsk niebieskich, św. Michała, często w widocznej postaci
towarzyszącego Królowej. Najwyższy polecił mu, aby jako osobny poseł Chrystusa w
sprawach świętych tajemnic zajmował się strzeżeniem Jego najświętszej
Matki.(...)
fragment pochodzi z książki "Mistyczne
Miasto Boże"
|