19. marca A.D. 2024 Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth. Pleni sunt caeli et terra gloria Tua.
Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. (Iz 6,3)     


   Chcę otrzymywać ciekawe
   wiadomości na e-mail:

    

Ks. Tomasz A. Dawidowski




NAUKA O MSZY ŚWIĘTEJ
 
1. POTRZEBA, DOSKONAŁOŚĆ I ZNACZENIE MSZY
Gdyby to było możliwe, nigdy nie opuściłbym ołtarza (o. Pio)
 
Jezus Chrystus stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia - głosi prawda wiary. Nasz Pan przez swoją mękę i śmierć krzyżową zadośćuczynił Bogu za grzechy ludzkości, odkupił rodzaj ludzki swoją krwią. Dzięki temu przywrócona została harmonia i jedność między stworzeniem i Stwórcą, nieszczęsne potomstwo Adama skażone zmazą pierworodną powróciło pojednane do Ojca Niebieskiego, otworzyły się ponownie bramy Nieba.
Bóg chce zbawienia każdego, dlatego powołał człowieka do osiągnięcia szczęśliwości niebieskiej. Na drodze ku celowi ostatecznemu ma on za zadanie niejako przyswojenia sobie owoców odkupienia, wysłużonych nam przez Chrystusa. Podczas ziemskiej wędrówki powinien więc stale zabiegać o życie wieczne. Nie jest to jednak łatwe. Jezus przewidział bowiem, że po swoim zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu odkupiona przez Niego ludzkość będzie na nowo upadała i grzeszyła. Nie chciał pozostawić ludzi samym sobie, bez opieki i pomocy. Wobec tego wyłoniła się konieczność utrwalenia swojego dziedzictwa, czyli założenia na ziemi hierarchicznego Kościoła oraz ustanowienia sakramentów świętych.
Od początku aż do chwili obecnej, i do końca świata, Chrystus trwa Boską obecnością w swoim Kościele. Jako Boży Syn i rzecznik u Ojca w Niebiosach otacza Kościół przemożną opieką, więcej - posługuje się nim w kontynuowaniu dzieła odkupienia, zapraszając każdego człowieka do udziału w nim. Kościół katolicki jest przedłużeniem życia Pana Jezusa na ziemi, ponieważ teraz, mocą i autorytetem Założyciela prowadzi dalej rozpoczęte przed dwoma tysiącami lat dzieło zbawcze. Chrystus przez swój Kościół poucza nas o prawdziwej wierze, mówi jak Boga czcić w prawdzie, szafuje sakramentami - obiektywnymi źródłami łaski, nakłania do posłuszeństwa chrześcijańskim przykazaniom, ćwiczy w cnotach, prowadzi najpewniej ku Bogu i osobistej świętości.
 
Do nadziei bycia zbawionym nie wystarczy zwykłe należenie do widzialnego Kościoła i pasywna ufność w Bożą dobroć - konieczny jest bowiem wysiłek i z naszej strony. Należy bowiem żyć prawdziwie po chrześcijańsku, oddawać chwałę należną Bogu, przestrzegać nowotestamentalnego prawa, praktykując przede wszystkim cnotę miłości. Aby podołać zachowaniu wszystkich przykazań danych przez Stwórcę, by należycie spełniać Jego wolę, wyrażając w ten sposób naszą miłość ku Niemu (J 14,15; 15,10) potrzeba kruchemu człowiekowi pomocy. Tym bardziej, iż po upadku pierwszych rodziców, po fakcie grzechu pierworodnego, jako skutek pozostaje nadal, mimo odkupienia, osłabiona natura ludzka, łatwo skłonna do czynienia złego, ulegania pokusom ciała i szatana. Tę pomoc nazywamy łaską Bożą, której jako daru udziela nam Pan Bóg.
Łaska Boża została wysłużona przez Syna Człowieczego na krzyżu, jest darem, którego do zbawienia udziela nam Duch Święty. Łaska uczynkowa pomaga w unikaniu zła i w spełnianiu dobrych czynów, oświeca rozum i wzmacnia wolę. Łaska uświęcająca daje nam życie nadprzyrodzone i sprawia, że stajemy się dziećmi Bożymi. Upodabnia do Boga, przebóstwia i zapala w nas życie Boże. Z łaską trzeba współpracować. Głównymi źródłami łaski są: Msza św., sakramenty i modlitwa. W pokornej modlitwie możemy wyprosić u Boga różne łaski. W sakramentach zaś i w Mszy dobrotliwy Pan udziela nam tych łask, których najwięcej nam w życiu potrzeba.
 
Bóg chce, aby każdy człowiek został zbawiony. Dlatego dał nam swego Syna, a z Nim wszelkie konieczne środki. Łaska, która wypływa z sakramentów chrztu i pokuty stanowi fundament w boju o żywot wieczny. Chrzest obmywa z grzechu pierworodnego, który skazuje na wieczne potępienie, a pokuta przywraca utracony stan łaski uświęcającej. Jednakże Jezus stał się człowiekiem i umarł na krzyżu nie tylko, aby zniszczyć grzech i umożliwić osiągnięcie bram niebieskich przy minimalnej współpracy człowieka. On uczynił dla nas o wiele więcej, według słów: „Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10). Ta obfitość życia to pełnia łaski, pełnia życia nadprzyrodzonego, z którego bije świętość. Oto cel dla wszystkich bez wyjątku, oto program życia bez względu na stan, wiek, zawód, zdolności. Świętość jest możliwa do osiągnięcia dla każdego. Wymaga oczywiście długotrwałej, cierpliwej pracy nad sobą, przy niezbędnej pomocy Bożej.
Chrystus Pan wysłużył nam na krzyżu nie tylko łaskę konieczną do zbawienia, lecz również ku świętości, zgodnie z Jego słowami: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48 ). Św. Paweł dodaje: „Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie” (1Tes 4,3). Zbawiciel zatem przyszedł na ziemię nie tylko po to, aby nas uratować, lecz aby uczynić nas świętymi. Pan wzywa nieustannie przez swój Kościół do osobistej świętości, dla której realizacji udziela łask wystarczających.
Świętość to doskonałość życia chrześcijańskiego. Polega ona na pełnym rozwoju życia nadprzyrodzonego w człowieku, którego korzeniem i zalążkiem jest łaska uświęcająca, cnoty wlane i dary Ducha Świętego. Łaska ta czyni nas zdolnymi do wejścia w kontakt z Trójcą Przenajświętszą, by Boga głębiej poznawać i mocniej Go kochać. Oto nowe życie - poznania i miłości, które łaska Boża wzbudza i odżywia; uczestnictwo człowieka w życiu Bożym już tu, na ziemi!
 
„Chrystus posłał Apostołów (...), aby ogłaszane dzieło zbawienia sprawowali przez ofiarę i sakramenty” [SC 6]. Najświętsza Eucharystia jawi się tutaj jako dar najbardziej Boski, ofiarowany ludziom z największej głębi Zbawiciela. Ten „Chleb życia” daje udział w odkupieniu, jest dla nas pokarmem podtrzymującym i zasilającym życie nadprzyrodzone, środkiem wzmożenia w sobie życia łaski Bożej, źródłem szczególnego zjednoczenia człowieka z Bogiem, tak iż możemy stać się uczestnikami Bożej natury. Każdy sakrament jako narzędzie pośredniczące jest znakiem skutecznym sprowadzającym niewidzialną łaskę, zaś Eucharystia zawiera samego Dawcę łaski - Jezusa Chrystusa. Eucharystia jest najwyższym, choć nie jedynym wystarczającym, ze wszystkich sakramentów świętych, stanowi ich centrum i punkt szczytowy, koronę i wypełnienie, powód i warunek. „Najbardziej czcigodnym sakramentem jest Najświętsza Eucharystia, w której sam Chrystus Pan jest obecny, ofiaruje się oraz jest spożywany, i dzięki której Kościół ustawicznie żyje i wzrasta. Ofiara eucharystyczna, pamiątka śmierci i zmartwychwstania Pana, w której uwiecznia się Ofiara Krzyża, jest szczytem i źródłem całego kultu oraz życia chrześcijańskiego; oznacza ona i sprawia jedność Ludu Bożego, przez nią buduje się Ciało Chrystusa. Pozostałe bowiem sakramenty i wszystkie kościelne dzieła apostolatu mają związek z Najświętszą Eucharystią” [CIC 1983, can. 897].
Sobór Watykański II głosi, że „z liturgii, a głównie z Eucharystii jako ze źródła, spływa na nas łaska i z największą skutecznością dokonuje się przez nią uświęcenie człowieka w Chrystusie i uwielbienie Boga, które jest celem wszystkich innych dzieł Kościoła” [SC 10].
Sakrament Eucharystii jest zawsze owocem Ofiary eucharystycznej i bez niej jako taki nie może istnieć. Stąd przyjmowane w teologii tradycyjne rozróżnienie Eucharystii, mające mocne oparcie w orzeczeniach soborów ekumenicznych, w tym szczególnie Soboru Trydenckiego, na Eucharistia in fieri - jako ofiara Nowego Przymierza, i Eucharistia in esse - jako sakrament. Dlatego można ustanowioną przez Jezusa Chrystusa Eucharystię nazwać tajemnicą wiary, w której On sam, przy pomocy ministerium kapłaństwa, ponawia ofiarę odkupieńczą oraz, będąc realnie obecnym, daje ludziom siebie samego (jako sakrament Nowego Testamentu) pod postaciami chleba i wina na pokarm duchowy.
Msza św. ma ogromne znaczenie dla Kościoła, świata i pojedynczego człowieka. „Msza jest szczytowym punktem religii chrześcijańskiej, sercem nabożeństwa, duszą pobożności, otchłanią Bożej miłości, niewyczerpanym morzem łask” stwierdził św. Franciszek Salezy. Nie istnieje żadna modlitwa czy ofiara, która by dawała człowiekowi więcej łask jak modlitwa, współofiarowanie i komunia z Chrystusem podczas Mszy. Sobór Trydencki stwierdza, że nie ma drugiej takiej czynności wykonywanej przez wiernych, która byłaby tak święta jak celebracja tej nakazującej bojaźń tajemnicy. Msza jest głównym i najdoskonalszym aktem kultu Bożego, sercem całego życia katolickiego, motywacją kultury chrześcijańskiej, siłą dla działalności apostolskiej. Na niej opiera się i z nią upada wiara katolicka.
Kiedy w lutym 1529 r. w Bazylei protestanci zniszczyli i wyrzucili ze świątyń katolickich przez siebie zajętych, obrazy i figury święte, Ekolampadius, były proboszcz ze św. Marcina, pisał z triumfem do swojego przyjaciela Capito ze Strassburga: „Missa expiravit!”- Msza w Bazylei zamarła. Za tym stwierdzeniem kryło się niemal instynktownie przeczucie, że właśnie Msza jest pulsującym sercem całego katolicyzmu. Historia uczy, że jeśli Msza w jakimś narodzie jest niedbała, to tamtejszy katolicyzm stanie się bezkrwisty i suchotniczy. Jeżeli zupełnie zamarła, to z nieubłaganą koniecznością, wcześniej czy później Kościół katolicki musi w tym narodzie wymrzeć. Jeżeli zaś gdzieś daje się zauważyć odrodzenie Mszy i pobożności eucharystycznej, to jest to niezawodny znak, że zbliża się wiosna religijna.
Msza św. jako nieustanna ofiara codziennie ponawiana na powierzchni globu ziemskiego, jest jakby pulsowaniem Serca Jezusowego, sprawiającym przelewanie łask do dusz ludzkich. To jest serce utrzymujące Kościół przy życiu. Od chwili ustanowienia w Wieczerniku aż po czasy ostateczne, nieustannie, z woli Syna Bożego jest sprawowane owe mysterium salutis, z którego wypływa ogrom łask na cały świat, podtrzymując go przy istnieniu. Gdyby ziemia została pozbawiona Mszy świętej niechybnie runęłaby pod ciężarem własnych nieprawości. Łatwiej moglibyśmy żyć bez słońca niż bez świętej Ofiary.
Każdego dnia Chrystus działa realnie w sakramentach i w Mszy dla naszego zbawienia, w każdej chwili oczyszcza On i uświęca rodzaj ludzki, a następnie poleca swemu Ojcu Niebieskiemu. Wprawdzie śmierć Pana na krzyżu przyniosła odkupienie wszystkim ludziom, jednakże by się zbawić, jak zostało wyżej powiedziane, należy skutki odkupienia stosować do siebie, jakby wyciągać po nie rękę i niejako pomóc w Jego działaniu zbawczym. Powinniśmy uczęszczać na Msze, a będąc w stanie łaski uświęcającej uczestniczyć i w szeregu łask odkupienia. Nie istnieje zatem lepsza sposobność z naszej strony jak możliwie częste i regularne przystępowanie do sakramentalnych źródeł zbawienia, w szczególności zaś uczestnictwo w Ofierze Mszy, jeśli pragniemy rzeczywiście żyć w ufnej pewności osiągnięcia celu ostatecznego, w duchu wspinania się na wyżyny doskonałości chrześcijańskiej.



  strona główna  |  mapa serwisu  |  ^góra strony   
Copyright © 2006-2007 SANCTUS.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

Wykład o Mszy Świętej
Wykład o Mszy świętej
Marcin z Kohem

Księgarnia Katolicka - Dewocjonalia Wałbrzych - Soczewki kontaktowe - Farby Rafil