Ks. Jan Rusiecki SDB
"Im więcej Pan Jezus zniża się w Przenajświętszym Sakramencie,
tym większą winniśmy Mu cześć okazywać” - bł. Michał
Sopoćko
„Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz
dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy
wymogu, okazujemy, że jesteśmy rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. (...)
Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę Tajemnicę”. Jan Paweł II,
Ecclesia de Eucharistia, 61.
Trzy lata temu zakończył się rok
duszpasterski poświęcony Eucharystii. Nadal jednak trwa ożywiona dyskusja
związana z Najświętszym Sakramentem i sposobem jego sprawowania. Pogłębiona
refleksja teologiczno-pastoralna dotycząca tego zagadnienia wychodzi dzisiaj
poza ramy publikacji kościelnych będąc tematem wielu felietonów i
dziennikarskich komentarzy prasy ogólnokrajowej.
Jego żywotność wynika
niewątpliwie z trwającej wciąż dyskusji nad opublikowanym w lipcu minionego roku
motu proprio Benedykta XVI Summorum Pontificum. W dokumencie tym Papież
rozszerza możliwość odprawiania Mszy św. zgodnie z edycją wzorcową Mszału
Rzymskiego ogłoszoną przez bł. Jana XXIII w 1962, jako nadzwyczajną formą
liturgii Kościoła (art. 1).
Wielu zadaje sobie pytanie, co stoi u
podstaw decyzji Papieża, aby „popularyzować” dzisiaj Mszę św. „trydencką”?
Wydaje się, że jednym z głównych motywów jest potrzeba ratowania tego co
najświętsze w Kościele. Jak wypowiedział się sekretarz Kongregacji Kultu Bożego
i Dyscypliny Sakramentów abp Malcolm Ranjith w przeprowadzonym przed miesiącem
wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Repubblica”, w liturgii, a przede
wszystkim w celebracji eucharystycznej, istnieje konieczność odnalezienia
wymiaru sakralnego. Msza trydencka ma w swojej istocie bardzo głębokie wartości,
które odzwierciedlają całą Tradycję Kościoła.
Pytanie o wymiar sakralny
sprawowanej w kościołach Mszy św. jest pytaniem centralnym. Eucharystia jest
bowiem sakramentem najbardziej godnym i najświętszym. Eucharystia nie jest tylko
jednym z wielu darów, które Kościół otrzymał od swego Pana, ale jest darem
największym. Jest to dar Jezusa złożony z samego siebie.
Tak rozumiana
Eucharystia pojęta także jako zbawcza obecność Jezusa, jako pokarm duchowy, jest
czymś najcenniejszym, co Kościół może posiadać. Eucharystia jest najwyższym
wyrazem miłości Chrystusa. Jak dobitnie przypomina nam Magisterium Kościoła
ostatnich lat, wszystkie wymiary Eucharystii spotykają się ze sobą w aspekcie
realnej obecności Chrystusa w konsekrowanych postaciach. Z tego faktu wynika
ogromna troska, jaką Kościół zawsze otaczał tajemnicę Eucharystii i z czego
także dzisiaj nie może zrezygnować.
Niestety wielokrotnie spotyka się przejawy ograniczonego rozumienia
tajemnicy Eucharystii. O tych problemach m.in. pisał z bólem Jan Paweł II w
encyklice Ecclesia de Eucharystia (2003 r), gdzie dzielił się wrażeniami, że
wielokrotnie Msza św. jest przezywana w sposób niewykraczający poza sens i
znaczenie zwykłego braterskiego spotkania (n.10).
Troskę tę podziela
także Benedykt XVI. Udając się do Francji z wizytą apostolską, powiedział w
samolocie, że: „nowa liturgia (posoborowa), która bardziej podkreśla udział
społeczności, nie powinna być traktowana jedynie jako zgromadzenie pewnej
wspólnoty”. Swoją troskę o wyczucie świętości Eucharystii, papież Benedykt XVI
zawarł w posynodalnej adhortacji apostolskiej Sacramentum Caritatis.
Do
przeżywania świętości przyczyniają się zewnętrzne formy celebracji takie jak:
harmonia obrzędu, szat liturgiczne, sprzęty, ikonografia i miejsca święte.
Należy pamiętać, że prostota gestów i umiarkowanie znaków przewidzianych w
celebracji Mszy św. posiadają większą skuteczność przekazu treści i lepiej
angażują wiernych w przeżywaniu liturgii aniżeli teatralne, sztuczne dodatki i
przypadkowe improwizacje (n. 40).
Według oceny abp. Malcolma Ranjithama,
reforma soborowa była wielokrotnie interpretowana nie po myśli Vaticanum II. W
niektórych przypadkach zatracono poczucie wieczności, sacrum i niebiańskości.
Była tendencja do stawiania człowieka, a nie Pana Boga w centrum celebracji. W
niektórych kręgach rozprzestrzeniła się idea liturgii dopasowywanej do różnych
sytuacji, nie zważając nawet na prawdy teologiczne i religijne uczucia wiernych.
Zapewne wielu z nas, mając negatywne spostrzeżenia ze sposobu
sprawowania Mszy św., podziela oceny Sekretarza Kongregacji, iż współczesnym
problemem jest także to, że kapłan odprawiający Mszę może myśleć, że to właśnie
on jest centrum akcji liturgicznej. Celebracja przez niego sprawowana często
wygląda jak teatr czy wystąpienie prezentera telewizyjnego. Grzechów i zaniedbań
w tym względzie jest zapewne dużo. Przestrzegają przed nimi dokumenty Kościoła,
podając szereg wskazań, które stoją na straży wyjątkowości i świętości akcji
liturgicznej.
I tak w instrukcji Redemptionis Sacramentum znajdujemy
wskazanie, aby Mszy św. nigdy nie łączyć ze sprawami politycznymi albo
świeckimi, czy też z tym wszystkim, co nie jest w pełni zgodne z nauczaniem
Kościoła. Należy za wszelką cenę unikać celebrowania Mszy św. jedynie w celu
stworzenia okazałego widowiska, jak też nie nadawać jej stylu podobnego do
innych ceremonii, zwłaszcza świeckich (n.78).
Nader często w polskiej
rzeczywistości – jak opisuje to zjawisko ks. prof. J. Kopeć – dominują w
liturgii czynniki emocjonalnego i zewnętrznego oddziaływania: uroczyste
powitania przedstawicieli partii politycznych, grup zawodowych i innych
uczestników Mszy św., polityczne akcenty w kazaniach, popisy chórów i orkiestr.
Chociaż uroczyste celebracje okazjonalne mogą posiadać wartość w zakresie
manifestacji wiary, to jednak nie mają one istotnego znaczenia dla liturgicznej
formacji wierzących. Co więcej mogą one zabijać prawdziwego ducha liturgii i
sprzeniewierzać się sacrum Eucharystii.
W tym miejscu należy powrócić do wspomnianej wyżej Instrukcji. Znajdujemy
tam inne, cenne dla nas wskazanie, które reguluje sposób wystąpień publicznych
osób świeckich. Mianowicie, jeśli zachodzi potrzeba, aby świecki przekazywał
zgromadzonym na Mszy św. jakieś informacje albo świadectwo należy to uczynić
poza celebracją Eucharystii. Jedynie w wyjątkowych sytuacjach takie informacje
można przekazać po odmówieniu przez kapłana modlitwy po Komunii świętej (n.74).
Szczególną uwagę należałoby zwrócić na jakość sprawowania Eucharystii, a
co za tym idzie wymóg zachowania sacrum, podczas Mszy św. z licznym udziałem
dzieci. Brak odpowiedniej opieki ze strony rodziców i wychowawców, szczególne
podczas rekolekcji szkolnych, często przeradza się w ogólny chaos i harmider.
Można postawić wielki znak zapytania dla sensu sprawowania najświętszej
Eucharystii w tych grupach, gdzie wytworzony przez uczestników liturgii klimat,
daleki jest nie tylko od sacrum, ale i od dobrego wychowania.
Czy powrót
do Mszy trydenckiej jest jedynym sposobem na przywrócenie świętości Eucharystii?
Należy w tym miejscu przypomnieć wezwanie Jana Pawła II, skierowane do Kościoła
na nowe tysiąclecie Duc in altum! Wypłynąć na głębię to także znaczy, dołożyć
wszelkich starań, aby Msza święta sprawowana dzisiaj w naszych kościołach
zgodnie z odnowioną liturgią posoborową odpowiadała jej bosko-ludzkiej naturze.
Aby była miejscem uświęcenia człowieka i uwielbienia Boga. Nic nie stoi na
przeszkodzie, aby Msza święta „posoborowa” mogła być przeżywana jako
Przenajświętsza Ofiara Chrystusa Pana i była przestrzenią osobistego i
eklezjalnego doświadczenia świętości Boga.
Msza św. musi stać się
centrum chrześcijańskiego życia. Każda wspólnota parafialna czy zakonna powinna
uczynić wszystko to, co może przyczynić się do jej pełniejszej celebracji,
zgodnie z przewidzianymi normami i z należytym uwzględnieniem aspektu
sakralności. Sacrum powinno charakteryzować śpiew i muzykę liturgiczną, gesty i
zachowanie oraz wystrój świątyni. Należałoby dołożyć wszelkich starań, aby
wypełnić zalecenia Kościoła w tym względzie i w celebrowaniu Mszy św. umacniać
żywą świadomość realną obecność Chrystusa. Sposób traktowania i sprawowania
Eucharystii powinien być przeniknięty jak największym szacunkiem.
Magisterium Kościoła przypomina, że tajemnica Eucharystii, niezależnie
od tego, czy jest sprawowana według rytu trydenckiego czy też soborowego, jest
zbyt wielka, aby ktoś mógł pozwalać sobie na traktowanie jej według własnej
oceny nie szanowanie jej świętego charakteru. Na straży owego sacrum stoi przede
wszystkim doktryna wiary, przepisy prawa liturgicznego oraz przepisy i normy
liturgiczne. Kościół ma bowiem szczególny obowiązek zabezpieczenia i umocnienia
sacrum Eucharystii.
Miejmy nadzieję, że przygotowywane przez Kongregację
Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Kompendium Eucharystyczne, które wkrótce
ujrzy światło dzienne, okaże się pożytecznym materiałem duszpasterskim,
skutecznie przyczyniając się do lepszego przygotowania i przeżywania celebracji
Eucharystycznej z zachowaniem jego sakralnego wymiaru.
"Idziemy", Tygodnik Pokolenia JPII, 19 października
2008